Nasze rozważania

Blog #4: Krótko o terminach

Każde przekroczenie terminu przez jednego z wykonawców to strata, najczęściej dla inwestora. Najgorsze jest to, że nie da się tego uniknąć, szczególnie w kontekście małych prywatnych inwestycji jak np. wykończenie mieszkania ze stanu deweloperskiego. Taka jest specyfika tego typu przedsięwzięć i podmiotów je realizujących. Więc po prostu trzeba być na to przygotowanym.

Dlaczego wykonawcy często podają nierealne terminy?

Krótko, żeby nie zabierać cennego czasu. Powiedzenie „czas to pieniądz” nie wzięło się znikąd. Każde przekroczenie terminu przez jednego z wykonawców to strata, najczęściej dla inwestora. Najgorsze jest to, że nie da się tego uniknąć, szczególnie w kontekście małych prywatnych inwestycji jak np. wykończenie mieszkania ze stanu deweloperskiego. Taka jest specyfika tego typu przedsięwzięć i podmiotów je realizujących. Więc po prostu trzeba być na to przygotowanym.

Ciekawi Was jakie są przyczyny. Pominę tutaj aspekt, jak działają firmy wykonawcze i po prostu powiem co najważniejsze: po pierwsze jest bardzo dużo zmiennych, które wpływają na realizacje takiego przedsięwzięcia jak np. remont czy produkcja na zamówienie, począwszy od dostawców którzy się mogą spóźnić, poprzez maszyny, które się mogą popsuć, kończąc na transporcie, w którym od czasu do czasu uszkodzi się jakiś element, przez który opóźni się realizacja. Ach, no i zapomniałbym o najczęściej spotykanym przypadku, a mianowicie czynnik ludzki – czasami ktoś coś zrobi źle, nie zrobi, zapomni, zachoruje itd. I wiele, wiele innych. Są to sprawy normalne, po prostu tak się czasami dzieje. No i tutaj po drugie, bardzo ważne i proste, wystarczy wziąć to pod uwagę. To proste rozwiązanie jest naprawdę skuteczne. Nie planować wszystkiego „na sztywno” bez zapasu czasu. Tylko na każde działanie, czy na każdego wykonawcę założyć sobie jakiś zapas czasu. Np. z naszego doświadczenia i doświadczenia naszych klientów wynika, że na ekipę budowlaną trzeba założyć między 20% a 30% czasu, liczone od podanego przez nich terminu zakończenia prac. Po trzecie, pamiętajmy o tym, że wykonawca też chce zakończyć prace jak najszybciej, bo po prostu szybciej dostanie wynagrodzenie, poza tym jeśli jest dobrym wykonawcą, to na pewno ma już wyznaczony termin kolejnej realizacji.

Przy ustalaniu terminów z wykonawcami, podkreślmy, iż zależy nam na ustaleniu realnego terminu. Nie chcemy, żeby podawali termin, w którym może się wyrobią, a w którym z dużym prawdopodobieństwem się wyrobią. Dajmy do zrozumienia, że wiemy, iż opóźnienia się zdarzają i że jest to normalne. Wtedy na pewno wykonawca chętniej poda realny termin

Dlaczego wykonawcy często podają nierealne terminy? Przede wszystkim dlatego, że często bywa, iż inwestor wybiera ofertę z krótszym terminem wykonania, mimo, iż podany termin jest nierealny, więc wykonawcy dają krótkie terminy, żeby tylko dostać zlecenie. Drugą główną przyczyną jest to, że inwestor zazwyczaj nie wie ile powinny trwać prace (szczególnie te dobrze wykonywane) i na podany termin reaguje nierzadko alergicznie, typu: „O rety! To aż tyle czasu potrzeba? Myślałem, że w trzy tygodnie zrobicie! W takim razie muszę się zastanowić, czy mogę tyle czekać”. No i wykonawca podatny na tego typu naciski, zamiast wytłumaczyć, dlaczego potrzebuje odpowiedniego czasu, podaje termin jaki inwestor chce usłyszeć i niech się dzieje co chce.

Z tego miejsca chciałbym serdecznie pozdrowić wykonawców, którzy mimo wszystko podają realne terminy i świadomych inwestorów. Jeżeli macie Państwo jakieś pytania, proszę kierować je na adres: biuro@formanufaktura.com